ZACZAJ



Jeśli nie zwyczajna bawarka, to co? Może chai? Aromatyczny napój orientalny. Mi spodobała się idea użycia takiej ilości rozgrzewających przypraw. Od dawna nie smakuje mi już zwykła czarna, kawy nie pije, a moja kochana Inka odeszła na razie w odstawkę. Picie wody zimą, nie jest tak tak atrakcyjne, bo człowiek chce się przecież rozgrzać. Lubię zioła, ale pomyślałam, że musi być coś jeszcze! Zaczęło się od pysznej czekolady, pewnej dosyć znanej u nas marki. Zajadałm się nią trzy dni pod rząd (tak, tak, shame on me...) Smak czekolady: vanilla chai latte. Poszukałam sobie jak sie przyrządza taki napój i spróbowałam. Koleżanka podpowiedziała mi, czego mogę użyć zamiast mleka krowiego. Przygotowałam więc mleko kokosowe, zagotowałam z duużą ilością przypraw, wrzuciłam torebkę earl grey i voila!

Przyprawy, których użyłam:
- cynamon
- kardamon
- imbir
- gałka muszkatołowa
- goździki

Można dodać wg uznania jeszcze miodu i podejrzewam, że odrobinę naprawdę ostrych przypraw (pieprz czy chili), ja aż tak ekstremalna nie jestem ;)



Oczywiście można to przygotować na mleku krowim lub innych (owsianym, migdałowym etc.) lub po prostu na herbacie, bez dodatku mleka.





 (foto. oliwer)

Jeśli znacie i pijacie, to jaka jest wasza ulubiona mieszanka?




Podziel się:

KOMENTARZE

2 komentarzy:

  1. Uwielbiam. Dodaję jeszcze anyż (albo zwykły albo gwiazdkowy)i pieprz, wszystko ucieram w moździerzu. A imbiru używam świeżego.
    I pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Możdzierz też mi się kiedyś marzy.. taki malutki, granitowy. A o anyżku nie pomyślałam, dzięki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za twój komentarz :) Lila