JAPOŃSKI MINIMALIZM CZY POLSKIE ZBIERACTWO?

Właśnie tym zajomwaliśmy się wczoraj na pierwszysch warsztatów z odgracania, które zorganizowałam. Cieszę się ogromnie, że to się udało! Świetnie było porozmawiać sobie o takich przyziemnych, kobiecych sprawach.

Okazało się, że na każdą z nas ma wpływ to jak wygląda miejsce, w którym mieszkamy. Jego uporządkowanie, estetyka, zorganizowanie i funkcjonalność mogą nas albo dobić, albo wprawiać w dobry nastrój. Skoro tak jest, czemu nie stawić temu czoła na codzień?

Podobno już w pierwszych klasach podstawówki pytałam wychowaczynię, czy mogę jej poukładać rzeczy na biurku... Wszystko to nie znaczy w ogóle, że moje mieszkanie wygląda jak z katalogu wnętrzarskiego i w sumie to tak sterylnie by mi się tu nie podobało. Ale dążę do tego, by 

wiedzieć zawsze, gdzie co mam, 
choćbym miała tego za dużo ;)


Podziel się:

KOMENTARZE

1 komentarzy:

  1. Anonimowy12/14/2015

    Takie zorganizowanie domu to super sprawa!, człowiek się nie męczy widokiem rzeczy nie na swoim miejscu, ale jest to również codzienna samokontrola i dyscyplina:} Ale warto:} Pozdrawiam RH+ ( szkoda,że nie mogłam być na warsztatach):}

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za twój komentarz :) Lila