Mniam masło z jednego składnika


Mój blog nie jest blogiem kulinarnym, choć często pojawiają się tu rzeczy do zjedzenia. Przepisów u mnie nie znajdziecie, no chyba, że dzisiaj :) 

Na to pyszne masło orzechowe składają się: orzeszki arachidowe. Można dodać odrobinę soli/cynamonu/oleju kokosowego. Ahh, gdybym ja wcześniej wiedziała, że można je zrobić w domu tak ot... No, prawie, bo potrzebny jest mocny kombajn kuchenny, mój Ben jest, ale podobno inne też dają radę. 

Jeśli lubicie takie dobroci to następnym razem, będąc na zakupach, poczytajcie sobie skład tych maseł sklepowych... Widząc te "wspaniałości", których tam dodają postanowiłam spróbować sama. Z dwóch paczek orzeszków prażonych niesolonych udało mi się zrobić prawie dwa pełne słoiki. A zapłaciłam za to niecałe 23 zł. Za słoik w sklepie też zapłacisz ok dyszki, więc moim zdaniem warto. 

Koleżanka pisała mi o różnych mieszankach takich domowych maseł, np. z orzechów włoskich, migdałów czy innych. Ja na razie zostanę przy tym, ze względów ekonomicznych :)

Poniżej fotka jednych z moich pierwszych maseł, na tym środkowym widać dwie warstwy: jedna z cynamonem, druga bez.



Podziel się:

KOMENTARZE

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za twój komentarz :) Lila