Popraw koronę :)
Znacie to hasło?
"Good morning, let the stress begin"
Dziś pasowałoby doskonale do naszego dnia. I choć tak naprawdę nie zdarzyło się nic niezwykłego, jakoś mi się tak to powiedzonko przypomniało i chodzi za mną od rana. Jak to w naszym kobiecym świecie bywa: musimy się zorganizować, wszystko dopiąć, a do tego przyjemnie jest znaleźć jeszcze ten kwadrans, żeby ogarnąć też siebie.
Może to wina tego, że ostatnie trzy dni były dla mnie łaskawe - wyjazd, piękna pogoda i wycieczka rowerowa, upchnięta między wykłady, karmienia i noszenia małego Szwołka. Było przyjemnie. Zdecydowanie.
Ale, ale, znalazłam też coś mega ciekawego, co zawiśnie u mnie w kuchni :)
A więc: ZASUWAM. Ten kto czyta tego bloga, już wie, że ja, żeby funkcjonalnie zasuwać - uwielbiam listy. A że
zaczyna się nowy tydzień, czas by sporządzić nową listę!
To, że umieszczę ją tu oficjalnie, zmobilizuje mnie, żeby się jej trzymać ;)
* posortować zbyt małe już ubranka Szwołka (jakoś tak nie mogę się do tego zabrać...)
* przygotować się na spotkanie w Bibliotece Miejskiej (relacja na blogu już w przyszłym tygodniu)
* napisać artykuł do Chrześcijanina
* powyrzucać z szafy zbędne ubrania (za duże, hurra!) i zaprezentować wam mini projekt społeczny mojego pomysłu
* przygotować "książkę w pigułce"
* zaprosić gości
* ogarnąć łazienkę
Już niedługo
na blogu pojawi się DIY super narzędzia, które pomoże mi w jeszcze lepszej organizacji życia domowego.
A jak tam wasze projekty na ten tydzień? Do czego zabierzecie się z ochotą, a co omijacie szerokim łukiem?
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za twój komentarz :) Lila