8 tipów do porodu
Dziś średnio wdzięczny temat...bo dla mnie
wyczekiwanie na poród to tak, jakby wyczekiwać
na zderzenie z ciężarówką...
Ja mam za sobą dwa i to dosyć szybkie i niezbyt męczące, ale generalnie to nic przyjemnego. Oczywiście w tym poście, który będzie czysto praktyczny, pomijam najistotniejszą kwestię – czyli pojawienie się Maleństwa na świecie, które tak jak mówią,wynagradza matce całe cierpienie.
Przejdźmy więc do tych mniej
wzniosłych spraw, mianowicie, jest kilka rzeczy, o których warto
wiedzieć, szykując się do tego „zderzenia”. Napiszę o kilku,
które ja odkryłam dla siebie albo sama „opatentowałam” :)
Rodziłam naturalnie dlatego nie znajdziesz tu porad „a co po
cesarce”
1) nie sugeruj się historiami innych!
To bardzo ważne, najlepiej w ogóle „wyłączyć się”, gdy
jakaś życzliwa kobieta (ciotka, koleżanka, czy czekająca z Tobą
u ginekologa nieznajoma) zaczynają swoją
„ciężką historię porodową”...
„ciężką historię porodową”...
2) w czasie porodu będzie Ci się
chciało pić, ale polecam picie małymi łykami wody
niegazowanej, nie chcesz mieć od razu po porodzie parcia na
ubikację...
3) dowiedz się czy szpital, w którym
planujesz rodzić zapewnia podkłady poporodowe (oj, tak przydadzą
się i to spora ilość) czy powinnaś mieć swoje. Jeśli swoje –
polecam ligninę na pierwsze dwa, trzy dni (sprzedawana np. w
aptekach). Poskładaj ją sobie wcześniej (powinny to być arkusze)
na kształt dużej, grubej podpaski. Alternatywą są podkłady z
serii Tena, które kupisz albo w aptece, albo w sklepie medycznym.
Nawet największe podpaski Bella przeznaczone właśnie dla świeżych
mam, na początek będą raczej za małe...
4) jeśli jeszcze nie natknęłaś się
na tą genialną poradę – polecam gorąco: małe, dmuchane kółko
do pływania – jako poduszka do siedzenia po porodzie naturalnym.
Super!
5) majtki – koniecznie siateczkowe, a
nie flizelinowe, wystarczą dwie pary, są naprawdę wygodne i
sprawdzają się w swojej roli podtrzymywacza ;) można je wyprać i
szybko schną
6) u mnie dobrze sprawdziły się też
jednorazowe podkłady do przewijania dzieci (dostępne w drogeriach),
które kładłam sobie w pierwszych dniach na łóżku, lepsze to niż
kilka godzin po porodzie na prośbę o świeżą pościel (i
nadzieję, że ktoś Ci pomoże i zrobi to tym razem za Ciebie)
dostać do ręki prześcieradło i obolała zmieniać sama
7) zastanów się wcześniej czy
chcesz, aby Cię odwiedzano w szpitalu i ewentualnie kto mógłby to
robić. Jeśli tak jak ja, wolisz, żeby rodzina i przyjaciele
zobaczyli Maleństwo i Ciebie dopiero po Waszym powrocie o domu –
kilka tygodni przed terminem porodu napisz grzecznego, wyjaśniającego
maila, że na odwiedziny czekacie dopiero w domu. Możesz też
powiedzieć o Twojej decyzji mężowi i poprosić, żeby to on
poinstruował rodzinę
8) jeśli nie chcesz lawiny telefonów
tuż po – ogłaszając narodziny Maleństwa smsem, dopisz:
„zadzwonimy jak odpoczniemy” lub coś w stylu „na razie prosimy
nie dzwonić – odpoczywamy :)”
Lista takich tipów może nie mieć
końca. Zachęcam Cię, jeśli masz czas, poczytaj różne porady i
wybierz te, które wydają Ci się najbardziej adekwatne do Twojej sytuacji, charakteru i sposobu bycia.
wybierz te, które wydają Ci się najbardziej adekwatne do Twojej sytuacji, charakteru i sposobu bycia.
Till next time!
madre rady :)
OdpowiedzUsuń