Silna rodzina
„Każdego dnia składamy depozyt w
banku pamięci naszych dzieci”.
Staram się czytać. Książki.
Wartościowe książki.
Jestem w trakcie wyrabiania w sobie „dyscypliny czytania”. Od czasu do czasu znajdziecie tu moje przemyślenia po niektórych pozycjach i sporą garść cytatów.
By się rozwijać, trzeba czytać.
Jestem w trakcie wyrabiania w sobie „dyscypliny czytania”. Od czasu do czasu znajdziecie tu moje przemyślenia po niektórych pozycjach i sporą garść cytatów.
W pigułce: Silna rodzina, Charles R.
Swindoll, Life Publishers International, 1997
Zawiera kilka interesujących myśli,
ale dla kogoś kto dużo „siedzi” w tematach rodzinnych, i w
praktyce, i w teorii, książka raczej nie jest odkrywcza. Warto ją
podsunąć na pewno młodym
rodzicom (to m.in. dlatego sama ją przeczytałam :).
Książka pisana w latach dziewięćdziesiątych, a co za tym idzie, wielu aktualnych problemów nie zdążyła zaadresować. Jednak zawiera pewne ponadczasowe stwierdzenia, które warto sobie uświadamiać, bez względu na rok, w jakim żyjemy. Chcesz się dowiedzieć jakie są cechy silnej rodziny? Dla mnie szczególnie ważna jest ostatnio jedna z tych cech: wspólne spędzanie czasu. Nie pomijaj tego warunku, tak wiele od niego zależy.. Autor określa dom jako laboratorium, w którym dziecko ma szansę uczyć się i poddawać próbie własne pomysły. Mówi też o tym, że
Poruszana jest kwestia roli ojca w wychowaniu dzieci: „Czuła
życzliwość i przejrzyste życie, oto dwie cechy wymagane od ojca
silnej rodziny”.
Mi szczególnie zapadł w pamięć fragment o pozytywnym wpływie i o tym, by w miarę możliwości i jeśli nie jest to zagrożeniem dla dziecka, mówić dzieciom „tak”. Nie chodzi bynajmniej o bezstresowe wychowanie, którego jestem stanowczą przeciwniczką, ale o wyzbycie się tego rodzicielskiego „przestań” i „nie”. Sama łapię się na tym, że czasami dla samego mojego „widzimisię” mówię „nie!”. Autor przytacza osobiste przykłady tego, jak z żoną starali się tworzyć pozytywną atmosferę, przykład: dzieci pytały ich czy mogą zaprosić znajomych w piątek? Tak, ale później posprzątacie. Czy mogą spać dziś w namiocie w ogrodzie ? Tak. Oczywiście pogoda była odpowiednia, ale pewnie
Dopiero, gdy dziecko się targuje i składa miliony obietnic, których tak naprawdę nie potrzeba, rodzic łaskawie się zgadza... I właśnie o tym pisze autor: zgódź się, jeśli możesz.
Książka omawia też szczegółowo niepopularny dziś, a nawet niewygodny, temat dyscyplinowania dzieci. I choć momentami rozdziały stają się przydługie, zamieniając się bardziej w coś w stylu, studium biblijnego przypadku, to znajdziemy w niej kilka fajnych porad na wychowanie dzieci, radzenie sobie z nastoletnim buntem czy cierpieniem w rodzinie.
rodzicom (to m.in. dlatego sama ją przeczytałam :).
Książka pisana w latach dziewięćdziesiątych, a co za tym idzie, wielu aktualnych problemów nie zdążyła zaadresować. Jednak zawiera pewne ponadczasowe stwierdzenia, które warto sobie uświadamiać, bez względu na rok, w jakim żyjemy. Chcesz się dowiedzieć jakie są cechy silnej rodziny? Dla mnie szczególnie ważna jest ostatnio jedna z tych cech: wspólne spędzanie czasu. Nie pomijaj tego warunku, tak wiele od niego zależy.. Autor określa dom jako laboratorium, w którym dziecko ma szansę uczyć się i poddawać próbie własne pomysły. Mówi też o tym, że
szczęśliwy dom to nie wynik „szczęśliwego trafu” -
tylko rezultat determinacji i poświęcenia się sprawom rodziny.
Mi szczególnie zapadł w pamięć fragment o pozytywnym wpływie i o tym, by w miarę możliwości i jeśli nie jest to zagrożeniem dla dziecka, mówić dzieciom „tak”. Nie chodzi bynajmniej o bezstresowe wychowanie, którego jestem stanowczą przeciwniczką, ale o wyzbycie się tego rodzicielskiego „przestań” i „nie”. Sama łapię się na tym, że czasami dla samego mojego „widzimisię” mówię „nie!”. Autor przytacza osobiste przykłady tego, jak z żoną starali się tworzyć pozytywną atmosferę, przykład: dzieci pytały ich czy mogą zaprosić znajomych w piątek? Tak, ale później posprzątacie. Czy mogą spać dziś w namiocie w ogrodzie ? Tak. Oczywiście pogoda była odpowiednia, ale pewnie
większość rodziców z automatu
odpowiedziałaby „nie”.
Dopiero, gdy dziecko się targuje i składa miliony obietnic, których tak naprawdę nie potrzeba, rodzic łaskawie się zgadza... I właśnie o tym pisze autor: zgódź się, jeśli możesz.
Książka omawia też szczegółowo niepopularny dziś, a nawet niewygodny, temat dyscyplinowania dzieci. I choć momentami rozdziały stają się przydługie, zamieniając się bardziej w coś w stylu, studium biblijnego przypadku, to znajdziemy w niej kilka fajnych porad na wychowanie dzieci, radzenie sobie z nastoletnim buntem czy cierpieniem w rodzinie.
Ciekawe cytaty:
„Nie ma na świecie osoby bardziej
wpływowej i potężnej od matki”.
„Domy buduje się, stosując przede
wszystkim trzy narzędzia: mądrość, roztropność i rozsądek”.
„Więzy rodzinne były silne i trwałe
nie w domach niezorganizowanych, ale tam, gdzie dyscyplina i
powściągliwość były normą”.
„Poznawanie dziecka wymaga czasu,
wnikliwej obserwacji, pilnego studiowania, modlitwy, koncentracji,
pomocy od Boga i – tak, tak! - mądrości”.
„Dziecko wychowywane odpowiednio ma
iść swoimi, a nie naszymi drogami. (…) Salomon pisze, żeby
wychowywać dziecko stosowanie do jego wyjątkowych cech, jego
charakteru i przygotować je do drogi, którą ono ma iść. Mądrze
czynią rodzice, którzy wiedzą o tym i potrafią właściwie
poprowadzić proces wychowawczy”.
„Opis dojrzałego człowieka: wie kim
jest, lubi być tym, kim jest... i jest tym, kim jest”.
„Nie można wzruszać ramionami i
twierdzić: I tak nie dam sobie rady z moim pięciolatkiem. Próbujcie
konsekwentnie do momentu, kiedy dotrze do niego to, co chcecie mu
przekazać”.
„Kogo bardziej wolicie poznawać –
własne dzieci czy nowych znajomych? Czy jesteście gotowi tak
zmienić swój rozkład dnia, żeby móc poznawać wasze dziecko?”
„Dyscyplina nie powinna podważać
waszej miłości do dzieci, lecz ją potwierdzać. Dziecko
przyzwyczajone do konsekwentnego i pełnego miłości korygowania
swych błędów wie, że jest cenne w oczach rodziców”.
„Permisywizm królujący w
dzisiejszych domach jest po prostu załamujący. Wcale nie trudno
znaleźć rodziny tak skoncentrowane na „dobru dziecka”, że małe
tyraniątka robią, co chcą, trzymając rodziców żelazną rączką”.
„Jeżeli wasze dziecko jest
dowartościowane, ma dużą szansę na szczęśliwe życie (…) To w
jaki sposób wasze dziecko postrzega siebie ma wpływ na wiele rzeczy
(…) może decydować czy będzie w przyszłości przywódcą czy
naśladowcą”.
„Bóg dał talent, a mądra matka
przypięła temu darowi skrzydła”.
„Kiedy nadchodzą lata dojrzewania
dzieci brak elastyczności może być śmiertelnym
niebezpieczeństwem. Rodzice, którzy chcą, żeby wszystko pozostało
jak dawniej, mogą śmiało liczyć na bunt swoich dzieci”.
„Musimy dać dzieciom pole do
podejmowania decyzji”.
„Co nas powstrzymuje przed
spontanicznością, wzajemną bliskością i figlarną radością?
Kto wykradł to wszystko z naszych domów... a zwłaszcza z
chrześcijańskich?”
„Młodzież traci szacunek dla ludzi,
którzy odmawiają dyskusji i nigdy nie negocjują swoich decyzji”.
„Serce dziecka widać w jego słowach
i działaniu”.
„Rozprawa z buntem jest nieprzyjemna,
ale nie jest niemożliwa”.
„Czy jako rodzina macie chociaż
blade pojęcie o tym, co to jest życie wiarą? Czy wasze dzieci
bywają w takich sytuacjach, kiedy muszą polegać wyłącznie na
Bogu?”
„Sumienni rodzice zwykle żyją pod
potężnym brzemieniem winy (…) Mówiąc szczerze i wprost (…)
jest to postawa niebiblijna – nikt nie może być całkowicie
odpowiedzialny za niewłaściwe wybory innego człowieka”.
„Wszystko, czego potrzebujemy, żeby
powstrzymać naszą zachodnią cywilizację od upadku, to
wystarczająca ilość dzieci wychowanych w takich miejscach, jak te
( silnych domach). Tajemnica sukcesu leży w twojej i mojej
rodzinie...”
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za twój komentarz :) Lila